Chords for Jacek Kaczmarski - "Ballada o ubocznych skutkach alkoholizmu" (Batory`81)
Tempo:
184.9 bpm
Chords used:
A
D
B
E
C
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[A]
[G]
Balada o uboższych skutkach alkoholizmu.
[A]
[C] [A]
Siedziałem w barze [B] jakiejś git [A]
organizacji
i zamówiłem już na obiad dwa [D] kotlety,
przysiadł się facet i już siedział [A] do kolacji
i zdążył [B] ze mną zaprzyjaźnić [A] się, niestety.
Gdzieś koło piątej wnieśli pierwsze alkohole,
dziesięć po szóstej brodersza w [D] taśmy wypili,
a potem Wermut, Istra, [A] Burgund i Bożolet
iśmy [Bm] na cięższe się paliwo [A] [C] przerzucili.
[A]
Rozmowa z Wudek [B] zeszła wnet na [A] politykę.
Przy czystej czystąśmy krytykę [D] prowadzili,
zahaczyliśmy takoż o [A] metafizykę,
[B] a potem to już żeśmy [A] tylko pili.
Gdzieś tak w połowie tej wykwintnej konwersacji,
gdy po szampanie słodkim [D] kończyliśmy winiak,
zapis się [A] skończył i urwała perforacja
i co [E] tu gadać wiele, schlałem się jak [A] świnia.
Kiedy mi się otknął, [B] to siedziałem w ciemnej [A] celi.
Nade mną schylał się przyjaciel [D] od kieliszka,
o mojej krytyce ci chcocieli [A] to wiedzieli,
a w [B] jego [C] ręku liśniła [A] długawiała kiszka.
On spisał wszystko co mówiłem wtedy w borze
i uzupełnił tu i [D] tam ozdobnym słowem
i protokołem tym pomachał mi [A] przed twarzą.
[Em] Kazał podpisać, ręką trzymał mnie za [A] głowę.
Gdyby nie [Em] podpisał, chciał już ze mnie [A] robić kaszę.
I pomyślałem ja, że przyszła [D] na mnie pora,
gdybym go majorem, moim znajomym [A] chciał postraszyć.
[Bm] On raz mnie w mordę [A] mówiąc, ja ci dam majora.
Lecz to co było to wstęp tylko, to przygrywka.
Bóg jeden wie ile [D] wycisnął krowi i potu.
Gdybym już wyglądał cały jak w pust [Am] zgniła śliwka,
to usłyszałem [Bm] jak powiedział [A] gotów.
Za słowami [F#] skazali mnie na [A] dożywocie.
Bądź rząd i organ bezpieczeństwa [D] zbyt obraził.
Wsadzili do więzienia mnie [A] i pokło.
Po co ja raz dziennie [F#] na dziedzinie drzem na spacer.
[A] Łaził trzy razy na dzień jadłem zupę chleb z cebulą.
Chleb kradłem, więc codziennie ktoś [D] przeze mnie pościł.
W tym samym czasie rząd co był [A] nade mną górą,
to [Em] samo robił zresztą ludzi [A] na wolność.
[C] [Bm] Po kilku latach wreszcie [A] komuś się znudziło.
A u nas słowo dosyć zaraz [D] czyn obrazta,
czego rząd nie dał, wzięto [A] sobie siłą.
[G] Zmieniono w końcu celusieńki rząd i [A] bastał.
A nowe władze protokoły me przejrzały.
Natychmiastowe zarządziły [D] wypuszczenie.
A gdybym wychodził, [A] posypały się pochwały.
[E] I na mą cześć wspaniałe przemówienie.
[A] I żyję teraz tu [E] samotny, [A] bez nadziei.
Ja, obywatel dziś powszechnie [D] szanowany,
za wielkie [A] słowa w obronie mych idei,
[E] którym wygłosił, gdybym w pestkę [A] był zalany.
Za [D] wielkie słowa w obronie [A] mych idei,
[E] którym wygłosił, gdybym w pestkę był zalany.
[A] [G] [N]
[G]
Balada o uboższych skutkach alkoholizmu.
[A]
[C] [A]
Siedziałem w barze [B] jakiejś git [A]
organizacji
i zamówiłem już na obiad dwa [D] kotlety,
przysiadł się facet i już siedział [A] do kolacji
i zdążył [B] ze mną zaprzyjaźnić [A] się, niestety.
Gdzieś koło piątej wnieśli pierwsze alkohole,
dziesięć po szóstej brodersza w [D] taśmy wypili,
a potem Wermut, Istra, [A] Burgund i Bożolet
iśmy [Bm] na cięższe się paliwo [A] [C] przerzucili.
[A]
Rozmowa z Wudek [B] zeszła wnet na [A] politykę.
Przy czystej czystąśmy krytykę [D] prowadzili,
zahaczyliśmy takoż o [A] metafizykę,
[B] a potem to już żeśmy [A] tylko pili.
Gdzieś tak w połowie tej wykwintnej konwersacji,
gdy po szampanie słodkim [D] kończyliśmy winiak,
zapis się [A] skończył i urwała perforacja
i co [E] tu gadać wiele, schlałem się jak [A] świnia.
Kiedy mi się otknął, [B] to siedziałem w ciemnej [A] celi.
Nade mną schylał się przyjaciel [D] od kieliszka,
o mojej krytyce ci chcocieli [A] to wiedzieli,
a w [B] jego [C] ręku liśniła [A] długawiała kiszka.
On spisał wszystko co mówiłem wtedy w borze
i uzupełnił tu i [D] tam ozdobnym słowem
i protokołem tym pomachał mi [A] przed twarzą.
[Em] Kazał podpisać, ręką trzymał mnie za [A] głowę.
Gdyby nie [Em] podpisał, chciał już ze mnie [A] robić kaszę.
I pomyślałem ja, że przyszła [D] na mnie pora,
gdybym go majorem, moim znajomym [A] chciał postraszyć.
[Bm] On raz mnie w mordę [A] mówiąc, ja ci dam majora.
Lecz to co było to wstęp tylko, to przygrywka.
Bóg jeden wie ile [D] wycisnął krowi i potu.
Gdybym już wyglądał cały jak w pust [Am] zgniła śliwka,
to usłyszałem [Bm] jak powiedział [A] gotów.
Za słowami [F#] skazali mnie na [A] dożywocie.
Bądź rząd i organ bezpieczeństwa [D] zbyt obraził.
Wsadzili do więzienia mnie [A] i pokło.
Po co ja raz dziennie [F#] na dziedzinie drzem na spacer.
[A] Łaził trzy razy na dzień jadłem zupę chleb z cebulą.
Chleb kradłem, więc codziennie ktoś [D] przeze mnie pościł.
W tym samym czasie rząd co był [A] nade mną górą,
to [Em] samo robił zresztą ludzi [A] na wolność.
[C] [Bm] Po kilku latach wreszcie [A] komuś się znudziło.
A u nas słowo dosyć zaraz [D] czyn obrazta,
czego rząd nie dał, wzięto [A] sobie siłą.
[G] Zmieniono w końcu celusieńki rząd i [A] bastał.
A nowe władze protokoły me przejrzały.
Natychmiastowe zarządziły [D] wypuszczenie.
A gdybym wychodził, [A] posypały się pochwały.
[E] I na mą cześć wspaniałe przemówienie.
[A] I żyję teraz tu [E] samotny, [A] bez nadziei.
Ja, obywatel dziś powszechnie [D] szanowany,
za wielkie [A] słowa w obronie mych idei,
[E] którym wygłosił, gdybym w pestkę [A] był zalany.
Za [D] wielkie słowa w obronie [A] mych idei,
[E] którym wygłosił, gdybym w pestkę był zalany.
[A] [G] [N]
Key:
A
D
B
E
C
A
D
B
_ _ _ _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _ [G] _
Balada o uboższych skutkach alkoholizmu. _
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [C] _ [A] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
Siedziałem _ w barze [B] jakiejś git [A]
organizacji
i zamówiłem już na obiad dwa [D] kotlety,
przysiadł się facet i już siedział [A] do kolacji
i zdążył [B] ze mną zaprzyjaźnić [A] się, niestety. _ _
_ Gdzieś koło piątej wnieśli pierwsze alkohole,
dziesięć po szóstej brodersza w [D] taśmy wypili,
a potem Wermut, Istra, [A] Burgund i Bożolet
iśmy [Bm] na cięższe się paliwo [A] [C] przerzucili.
[A] _ _ _
Rozmowa z Wudek [B] zeszła wnet na [A] politykę.
Przy czystej czystąśmy krytykę [D] prowadzili, _
zahaczyliśmy takoż o [A] _ metafizykę,
[B] a potem to już żeśmy [A] tylko pili.
_ _ _ Gdzieś tak w połowie tej wykwintnej konwersacji,
gdy po szampanie słodkim [D] kończyliśmy winiak,
zapis się [A] skończył i urwała perforacja
i co [E] tu gadać wiele, schlałem się jak [A] świnia.
Kiedy mi się otknął, [B] to siedziałem w ciemnej [A] celi.
_ Nade mną schylał się przyjaciel [D] od kieliszka,
o mojej krytyce ci chcocieli [A] to wiedzieli,
a w [B] jego [C] ręku liśniła [A] długawiała kiszka.
_ On spisał wszystko co mówiłem wtedy w _ borze
i uzupełnił tu i [D] tam ozdobnym słowem
i protokołem tym pomachał mi [A] przed twarzą.
[Em] Kazał podpisać, ręką trzymał mnie za [A] _ głowę.
Gdyby nie [Em] podpisał, chciał już ze mnie [A] robić kaszę.
I pomyślałem ja, że przyszła [D] na mnie pora,
gdybym go majorem, moim znajomym [A] chciał postraszyć.
[Bm] On raz mnie w mordę [A] mówiąc, ja ci dam majora. _
Lecz to co było to wstęp tylko, to przygrywka.
Bóg jeden wie ile [D] wycisnął krowi i potu.
Gdybym już wyglądał cały jak w pust [Am] zgniła śliwka,
to usłyszałem [Bm] jak powiedział _ [A] _ gotów. _ _ _
Za słowami [F#] skazali mnie na [A] dożywocie.
Bądź rząd i organ bezpieczeństwa [D] zbyt obraził.
Wsadzili do więzienia mnie [A] i pokło.
Po co ja raz dziennie [F#] na dziedzinie drzem na spacer.
[A] Łaził trzy razy na dzień jadłem zupę chleb z cebulą.
Chleb kradłem, więc codziennie ktoś [D] przeze mnie pościł.
W tym samym czasie rząd co był [A] nade mną górą,
to [Em] samo robił zresztą ludzi [A] na wolność.
_ _ [C] _ [Bm] Po kilku latach wreszcie [A] komuś się znudziło.
A u nas słowo dosyć zaraz [D] czyn obrazta,
czego rząd nie dał, wzięto [A] sobie siłą.
_ [G] Zmieniono w końcu celusieńki rząd i [A] bastał.
A nowe władze protokoły me przejrzały.
_ Natychmiastowe zarządziły [D] wypuszczenie.
_ A gdybym wychodził, [A] posypały się _ pochwały. _ _
[E] I na mą cześć _ _ wspaniałe przemówienie.
_ [A] _ _ I żyję teraz tu [E] _ samotny, [A] bez nadziei.
_ _ _ Ja, obywatel dziś powszechnie [D] szanowany, _ _ _ _ _
za wielkie [A] słowa w obronie mych idei,
_ _ [E] _ _ którym wygłosił, gdybym w pestkę [A] był zalany. _ _ _
Za [D] wielkie słowa w obronie [A] mych idei,
[E] którym wygłosił, gdybym w pestkę był zalany.
_ [A] _ _ [G] _ [N] _ _
_ _ _ _ _ _ [G] _
Balada o uboższych skutkach alkoholizmu. _
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [C] _ [A] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
Siedziałem _ w barze [B] jakiejś git [A]
organizacji
i zamówiłem już na obiad dwa [D] kotlety,
przysiadł się facet i już siedział [A] do kolacji
i zdążył [B] ze mną zaprzyjaźnić [A] się, niestety. _ _
_ Gdzieś koło piątej wnieśli pierwsze alkohole,
dziesięć po szóstej brodersza w [D] taśmy wypili,
a potem Wermut, Istra, [A] Burgund i Bożolet
iśmy [Bm] na cięższe się paliwo [A] [C] przerzucili.
[A] _ _ _
Rozmowa z Wudek [B] zeszła wnet na [A] politykę.
Przy czystej czystąśmy krytykę [D] prowadzili, _
zahaczyliśmy takoż o [A] _ metafizykę,
[B] a potem to już żeśmy [A] tylko pili.
_ _ _ Gdzieś tak w połowie tej wykwintnej konwersacji,
gdy po szampanie słodkim [D] kończyliśmy winiak,
zapis się [A] skończył i urwała perforacja
i co [E] tu gadać wiele, schlałem się jak [A] świnia.
Kiedy mi się otknął, [B] to siedziałem w ciemnej [A] celi.
_ Nade mną schylał się przyjaciel [D] od kieliszka,
o mojej krytyce ci chcocieli [A] to wiedzieli,
a w [B] jego [C] ręku liśniła [A] długawiała kiszka.
_ On spisał wszystko co mówiłem wtedy w _ borze
i uzupełnił tu i [D] tam ozdobnym słowem
i protokołem tym pomachał mi [A] przed twarzą.
[Em] Kazał podpisać, ręką trzymał mnie za [A] _ głowę.
Gdyby nie [Em] podpisał, chciał już ze mnie [A] robić kaszę.
I pomyślałem ja, że przyszła [D] na mnie pora,
gdybym go majorem, moim znajomym [A] chciał postraszyć.
[Bm] On raz mnie w mordę [A] mówiąc, ja ci dam majora. _
Lecz to co było to wstęp tylko, to przygrywka.
Bóg jeden wie ile [D] wycisnął krowi i potu.
Gdybym już wyglądał cały jak w pust [Am] zgniła śliwka,
to usłyszałem [Bm] jak powiedział _ [A] _ gotów. _ _ _
Za słowami [F#] skazali mnie na [A] dożywocie.
Bądź rząd i organ bezpieczeństwa [D] zbyt obraził.
Wsadzili do więzienia mnie [A] i pokło.
Po co ja raz dziennie [F#] na dziedzinie drzem na spacer.
[A] Łaził trzy razy na dzień jadłem zupę chleb z cebulą.
Chleb kradłem, więc codziennie ktoś [D] przeze mnie pościł.
W tym samym czasie rząd co był [A] nade mną górą,
to [Em] samo robił zresztą ludzi [A] na wolność.
_ _ [C] _ [Bm] Po kilku latach wreszcie [A] komuś się znudziło.
A u nas słowo dosyć zaraz [D] czyn obrazta,
czego rząd nie dał, wzięto [A] sobie siłą.
_ [G] Zmieniono w końcu celusieńki rząd i [A] bastał.
A nowe władze protokoły me przejrzały.
_ Natychmiastowe zarządziły [D] wypuszczenie.
_ A gdybym wychodził, [A] posypały się _ pochwały. _ _
[E] I na mą cześć _ _ wspaniałe przemówienie.
_ [A] _ _ I żyję teraz tu [E] _ samotny, [A] bez nadziei.
_ _ _ Ja, obywatel dziś powszechnie [D] szanowany, _ _ _ _ _
za wielkie [A] słowa w obronie mych idei,
_ _ [E] _ _ którym wygłosił, gdybym w pestkę [A] był zalany. _ _ _
Za [D] wielkie słowa w obronie [A] mych idei,
[E] którym wygłosił, gdybym w pestkę był zalany.
_ [A] _ _ [G] _ [N] _ _